Autor |
Wiadomość |
<
KP - Karty Postaci /
KP Nieba
~
KP Immortal
|
|
Wysłany:
Wto 21:25, 13 Wrz 2011
|
|
|
Dołączył: 11 Wrz 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Imię:
Immortal.
Wiek:
1,5 roku.
Przyszła ranga:
Efivos. Potem zapewne Teta.
Specjalnośc:
Powietrze.
Wygląd:
Wątła, biała wadera o smukłych łapach i długim, puszystym ogonie oraz rozmarzonym, mądrym spojrzeniu obłędnie błękitnych oczu upstrzonych długimi rzęsami. Czasem jej ślepia zostają zasłonięta przez śnieżnobiałą, niesforną grzywkę, ponad którą wystają ostro zakończone uszy. Najbardziej wyróżniająca się częścią ciała Immortal jest para ogromnych, czarnych skrzydeł pokrytych piórami.
Historia:
Mroźna, styczniowa noc. Już od kilkunastu dni nie przestaje padać śnieg. Na powierzchni utrzymuje się ponad metrowa warstwa białego puchu. Przez zaspę przedziera się czarna sylwetka. To wiekowa opiekunka watahy. Musiała mieć ważny powód, by w taką pogodę wyściubiać nos z przytulnej norki. A jest nim cud narodzin. Właśnie dzisiaj ugrupowanie miało się powiększyć o młodych członków, więc Gaja musiała być przy porodzie. Po kilkunastu minutach bezustannego marszu wadera dotarła na miejsce. Otrzepała się pośpiesznie i wskoczyła do środka. Od razu przywitał ją przyszły ojciec szczeniąt prosząc by zbliżyła się do jego partnerki. Samica leżała w kącie zwijając się w konwulsjach bólu. Opiekunka podeszła do wilczycy przykładając łapę do łba matki. Tamta odrobinę się uspokoiła. Po pewnym czasie trójka maleństw była już na zewnątrz.
Jednak coś było nie tak.
- Ale... Ten biały ma... skrzydła! - przeraził się basior spoglądając niemo na Gaję. Wadera jedynie skinęła łbem z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- Źle się dzieje, to znak klątwy! - wykrzyknęła pokazując niewielki, gładki kamień, który od narodzin mała samiczka miała w łapie. Rodzice spojrzeli po sobie ze strachem w oczach.
- I co teraz zrobimy? - zapytała się cicho matka.
- Trzeba jak najszybciej się jej pozbyć. - oznajmiła grobowym głosem opiekunka. Młodej wilczycy łzy stanęły w oczach.
- A-ale... To moje dziecko... - wydusiła płaczliwie. - Niech opiekunka przynajmniej da mi je wychować... - złapała się ostatniej deski ratunku. Gaja widząc rozpacz wilczycy, zgodziła się na taką umowę. Tak więc Immoratal (bo tak ją później nazwano) została uratowana przed niechybną śmiercią. Mimo wszystko jednak nie czuła się szczęśliwa w takim położeniu. Wszyscy członkowie watahy szydzili z niej i pokazywali z szeptem na ustach. Nikt nie miał zamiaru nawiązywać ze skrzydlatą bliskich relacji, nawet rodzina była do niej chłodno nastawiona. Gdy Imm podrosła, nie mogła już znieść ciągłego poniżania i uciekła do lasu. Po kilku kilometrach biegu natknęła się na wysokie urwisko. Bez zastanowienia skoczyła chcąc zakończyć swoje problemy. Po śmierci trafiła tutaj.
Daimon:
Czarny kruk Desmond. od innych ptaków swojego gatunku odróżnia go jedno białe pióro na lewym skrzydle.
Charakter:
Jak na młody wiek, Immortal jest nadzwyczaj dojrzała. Spokojna, zrównoważona, nie daje się ponieść emocjom, równie rzadko pozwala im ujrzeć światło dzienne. Nadzwyczaj skryta, trudno zdobyć jej zaufanie. Uwielbia słuchać historii innych, zawsze dysponuje dobrą radą i pocieszeniem. Zazwyczaj chodząca z głową (a raczej łbem) w chmurach oraz prowadzi rozmowy sama ze sobą.
Ekwipunek:
~ Woreczek na szyję wraz z SD.
~ Kolorowy kamień zmieniający barwę odpowiednio do nastroju Imm. Wadera pilnuje go jak oczka w głowie.
~ Czarny szalik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 15:04, 14 Wrz 2011
|
|
|
Alfa Ouranos, Archmage Nero, MG, Admin
|
|
Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Magia oczywiście po osiągnięciu dojrzałości. Akcept.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|